wiedza i inspiracja

Czy wirtualna asystentka musi prowadzić social media klientom?

Najtrudniejsze jest zdecydowanie się na działanie. Reszta to już tylko kwestia wytrwałości.

Amelia Earhart

Pracując z kobietami, które chcą zacząć działać jako wirtualna asystentka często słyszę pytanie „Czy wirtualna asystentka musi prowadzić social media klientom?”. Raz na zawsze chcę rozprawić się z tym mitem.

Nie każdy lubi i odnajduje się w social mediach.

A co dopiero chciałby się ich uczyć. To całkowicie naturalne. Każdy z nas jest inny i w innych obszarach lubi się rozwijać. Ale czy to oznacza, że z automatu wypadasz z branży, jeśli nie rozumiesz Tik Toków i budowania marki osobistej na Instagramie?

Oczywiście nie!

  • Wirtualna asystentka nie musi lubić social mediów.
  • Nie musi posiadać kont w każdym z nich.
  • WA to nie social media manager!

Nie jestem fanką określania wirtualnych asystentek jako social media managerki, bo najzwyczajniej w świecie to dwa różne zawody, o dwóch różnych obszarach i zakresach wsparcia.

Jaka jest podstawowa różnica między pracą wirtualnej asystentki, a social media managera?

Social media manager wspiera klientów w budowaniu strategii komunikacji, a często również pomaga im prowadzić konta firmowe w mediach społecznościowych.

Jednocześnie praca z social mediami klienta to o wiele więcej, niż puszczenie jednego posta dziennie i czterech kafelek na Stories. To czas, jaki trzeba poświęcić, by ludzie zauważyli konto klienta (obecność na innych profilach, odpowiadanie na bieżąco na komentarze). Owszem, social media manager nie musi tego robić za klienta, może pomagać jedynie w budowie strategii. Ale często to tak wygląda. I za tym idą zupełnie inne pieniądze, niż te, które otrzymuje wirtualna asystentka za swoją pracę.

Trudno też oczekiwać, że wirtualna asystentka mając stawkę godzinową poświęci czas na intensywne działania na kontach klientów. Bo zwyczajnie może mieć ich kilku i nie mieć przestrzeni na aktywność u każdego z nich.

To jest podstawowa różnica. Inny zakres obowiązków. Inna przestrzeń czasowa i inne zarobki. Wirtualna asystentka nie jest z założenia specjalistką. Dużo wirtualnych asystentek nie chce się specjalizować lub nie ma „smykałki” do niektórych zadań. Owszem, często WA to baza do o wiele ciekawszej oferty, ale na to wszystko potrzebny jest czas na testowanie się w wielu obszarach.

Dlatego nie zakładaj, że nie nadajesz się na wirtualną asystentkę, bo musi ona obsługiwać social media klientów. To nie zawsze jest jej rola! To Ty decydujesz, jakie zadania dla klienta zrealizujesz.

Jak wspierać obsługę social mediów będąc wirtualną asystentką i nie lubiąc social mediów?

  1. Jeśli umiesz pisać, redagować teksty, znasz zasady storytellingu i copywritingu, a research Ci nie straszny – możesz wspierać klientów w tworzeniu treści na social media.
  2. Jeśli umiesz w grafikę komputerową lub obróbkę zdjęć – możesz przygotowywać grafiki do social mediów.
  3. Jeżeli jesteś otwarta na testowanie narzędzi do planowania publikacji – możesz nawet wrzucać posty do systemu, by zautomatyzować publikowanie treści klienta.

Ale pamiętaj, że wówczas nadal po stronie klienta leży obowiązek aktywności na jego profilu, by rosnąć. Samo publikowanie nie wystarczy, by osiągać wyniki. Za tym idzie szereg czynności, których nie widać. I warto o tym klientom przypominać, aby nie złościli się, że nie mają efektów.

I jak, już wiesz, czy wirtualna asystentka musi prowadzić social media klientom?

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o zawodzie wirtualnej asystentki i znasz wiele pytań wychodzących z przekonań w stylu „Czy wirtualna asystentka musi prowadzić social media?” – sprawdź Bootcamp: Wystartuj w wirtualnej asyście. Jest to kurs do samodzielnej pracy dla początkujących WA, który pomoże Ci skutecznie wystartować, a także obali wiele mitów, które najczęściej powstrzymują przed spróbowaniem się w tym zawodzie.

Zapisz się na newsletter
Strefy Wirtualnej Asystentki

Pozostańmy w kontakcie!